Wydruk wieloformatowy ZYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ
W świecie dekoracji eventowych nie brakuje pomysłów, które potrafią zupełnie odmienić zwykłą salę w prawdziwą oazę egzotyki. Kiedy planuję aranżacje z motywem safari albo stylizacją boho, coraz częściej zwracam uwagę na wydruk wieloformatowy ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ. Te przepiękne dekoracje są u mnie dostępne w wypożyczalni dekoracji i przyznaję, że to jedne z najciekawszych elementów, które wzbudzają zachwyt gości. W końcu jak nie kochać dużych, egzotycznych zwierząt, które możemy ustawić w centralnym punkcie imprezy i cieszyć się ich niepowtarzalnym wyglądem!
Gdy pierwszy raz testowałam te wielkoformatowe wydruki, na początku nie byłam pewna, czy sprawdzą się wyłącznie w scenografiach dla dzieci, czy może odnajdą się w dorosłych aranżacjach. Okazało się, że wspaniale współgrają z dekoracjami weselnymi (szczególnie w motywie boho i rustykalnym), nadają się do imprez plenerowych, ślubów w ogrodzie i świetnie wpasowują się w imprezy firmowe z egzotycznym akcentem. Jeśli ktoś chciałby zorganizować event w stylu Afro-chic, te zwierzęta to prawdziwa kropka nad „i”. Warto się im przyjrzeć z bliska, bo jako duże, efektowne elementy dekoracyjne robią ogromne wrażenie. Sama lubię łączyć wydruk wieloformatowy LEW czy ŻYRAFA z panelami z zieleni, liśćmi monster czy palmowymi, a także dopełniać je kompozycjami z suszonych traw. Czasem idę w stronę glam, dodając złote akcenty i kryształowe świeczniki – to świetne połączenie dzikości z elegancją!
Dużą zaletą tych wielkoformatowych zwierzaków jest to, że mogą nadać się nie tylko na przyjęcia ze ściśle określonym motywem. Sprawdzają się również w sesjach fotograficznych, bo stanowią idealne tło do zdjęć. Kiedy tworzę strefę foto z ŻYRAFĄ czy SŁONIEM, od razu widzę, jak goście z przyjemnością ustawiają się do pamiątkowych fotografii. Zastosowanie dekoracji w tak dużym formacie pozwala też zyskać scenograficzny efekt, który wygląda niczym przeniesienie na sawannę lub w samo serce dżungli. Zwłaszcza jeśli dookoła pojawiają się dodatkowe elementy: lampiony, liście bananowca, wiklinowe kosze czy rozstawione w rogu lampy z ciepłym światłem. Możliwości jest naprawdę sporo, a całość potrafi być niesamowicie klimatyczna.
Podczas przyjęć plenerowych, takie zwierzęta również stają się świetnym gadżetem. Wyobraź sobie letnią uroczystość w pięknym ogrodzie lub nad jeziorem, gdzie u wejścia wita gości wydruk wieloformatowy LWA, a kawałek dalej czeka ZEBRA i SŁOŃ. Tworzy się egzotyczny zakątek, przy którym biesiadnicy z radością przystają, robią zdjęcia i doceniają oryginalny pomysł. W przypadku przyjęć dla dzieci (urodzin, chrzcin, przyjęć komunijnych w luźniejszej formie) ta dekoracja szybko staje się pretekstem do zabawy, a nawet może posłużyć jako punkt startowy do animacji z motywem podróży po afrykańskiej sawannie. Lubię też dodawać do nich kompozycje balonowe w kolorach ziemi, brązach, zieleniach czy beżach – wszystko po to, by spójnie wprowadzić gości w świat egzotycznej przygody.
Kiedy doradzam moim klientom, jak połączyć te wielkoformatowe zwierzęta z pozostałymi elementami, stawiam na konsekwentną kolorystykę i wyjątkowe detale. Dzięki temu zyskujemy spójną aranżację, a dekoracje nie przytłaczają. Dlatego, jeśli w planach jest impreza w stylu boho safari, warto postawić na zestaw neutralnych barw (beże, biele, jasne brązy) plus nieco mocniejszych akcentów (kolor musztardowy, zieleń eukaliptusa, złoto). Wystarczy ustawić wydruk wieloformatowy ŻYRAFA w połączeniu z koszami z rattanu i kompozycjami z suszonych liści, by uzyskać lekki, nieco dziki charakter. Taka dekoracja idealnie wpisze się np. w ceremonie w plenerze, przyjęcia o nieformalnej atmosferze albo eventy modowe inspirowane naturą.
Jeśli chciałabym iść w stronę romantycznej elegancji, wtedy do egzotycznych zwierząt dołączam kryształowe lampiony, metaliczne świeczniki i subtelną roślinność, taką jak eukaliptus lub kwiaty w odcieniach pastelowego różu. Dzięki temu wydruk wieloformatowy SŁOŃ zyskuje zupełnie inny charakter – przestaje być tylko dzikim zwierzęciem, a staje się pełnoprawnym elementem dekoracji, który zaskakuje swoją oryginalnością i wspaniale komponuje się z bardziej wyrafinowaną konwencją. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ustawić te zwierzęta na tle jasnej ścianki (np. drewnianej lub ażurowej), połączyć je z kwiatowymi wiankami lub girlandami z liści. W ten sposób można stworzyć naprawdę malowniczy kącik, przy którym goście z chęcią spędzą czas.
Podczas imprez firmowych z kolei egzotyczne wydruki sprawdzają się w zadaniach promocyjnych i marketingowych. Często wystarczy ustawić LEWA w strategicznym punkcie sali konferencyjnej czy bankietowej, by przyciągnąć uwagę uczestników. Tego rodzaju dekoracja szybko staje się symbolem odwagi, siły i determinacji. Niejeden gość docenia nieszablonowe podejście do scenografii, zwłaszcza gdy motywem przewodnim spotkania jest strategia rozwoju, innowacyjność czy podbój nowych rynków. Pojawia się element zaskoczenia, który zapada w pamięć znacznie lepiej niż standardowa aranżacja stołów. To samo dotyczy ŻYRAFY – podkreśla perspektywę patrzenia z innej wysokości, świeżego spojrzenia na biznes. SŁOŃ potrafi symbolizować stabilność i siłę marki, a ZEBRA – unikatowość produktu lub usługi.
W mojej pracy liczy się nie tylko estetyka, ale też wygoda. Te zwierzęce wydruki są stosunkowo łatwe w transporcie i montażu. Zazwyczaj składają się z trwałego materiału (np. płyty PCV czy innego tworzywa o odpowiedniej grubości), a ich intensywny kolor długo pozostaje w świetnym stanie. Wypożyczając takie dekoracje, klienci nie muszą się martwić o skomplikowaną konstrukcję czy dodatkowe zabezpieczenia – wystarczy ustawić je w stabilnym miejscu i ewentualnie przytwierdzić, by nie przesuwały się po sali. Dzięki temu wydruk wieloformatowy ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ świetnie odnajduje się w różnych przestrzeniach, począwszy od kameralnych sal bankietowych, poprzez ogrody i namioty weselne, a na dużych halach targowych kończąc.
Co bardzo mi się podoba, te zwierzęta można dodatkowo ozdobić. Sama czasem stosuję girlandy balonowe w ciepłych barwach dookoła szyi ŻYRAFY czy delikatne kwiatowe stroiki przypięte przy uszach SŁONIA. LEW z kolei może prezentować się dostojnie z niewielkim wianuszkiem z eukaliptusa, a ZEBRA bywa ubierana w neonowe akcenty, jeśli impreza ma bardziej szalony, klubowy charakter. Można też pokusić się o umieszczenie przy nich małych tabliczek z napisami, chociażby nazwami stolików czy hasłami pasującymi do motywu przewodniego przyjęcia. To dodatkowe atrakcje, które łączą świat egzotycznej przyrody z kreatywnością organizatorów.
Równie ciekawym pomysłem bywa wykorzystanie egzotycznych wydruków jako wsparcia podczas warsztatów kreatywnych. Można wówczas umieścić je w sali szkoleniowej i wokół nich tworzyć tematyczne zadania – w stylu „poznaj dziką stronę swojej kreatywności” albo „zobacz świat oczami ŻYRAFY”. Dzięki temu uczestnicy mogą spojrzeć na znane zagadnienia z trochę innej strony. Dodatkowo taka aranżacja stwarza przyjemną atmosferę i wywołuje uśmiech, co sprzyja skupieniu i pozytywnemu nastawieniu do nauki. Niektórzy organizatorzy stawiają na kameralne bankiety na zakończenie warsztatów, więc te dekoracje mogą pełnić podwójną funkcję: edukacyjną i rozrywkową.
Mój ulubiony scenariusz użycia wydruku wieloformatowego ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ to baby shower lub wieczór panieński w klimacie boho jungle. Jest coś niesamowicie uroczego w połączeniu delikatnych barw, suszonych traw, juty, rattanu i tych majestatycznych zwierząt, które wystają ponad dekoracje stołów. Całość wygląda fantastycznie w zdjęciach pamiątkowych. Można też przygotować strefę relaksu z pufami, niskimi stolikami i tropikalnymi roślinami w donicach, a obok postawić właśnie wielkoformatową ŻYRAFĘ. Dzięki temu mamy wrażenie, że impreza przeniosła się gdzieś na tropikalne safari, a jednocześnie jest ciepła i przytulna.
Wiem też, że wydruki wielkoformatowe w kształcie egzotycznych zwierząt ciekawie wpisują się w styl urban jungle. Zwłaszcza w przestrzeniach industrialnych, gdzie króluje beton, metal i surowe drewno, taka dekoracja może nadać przyjęciu wyrazistego charakteru. Zderzenie surowości i egzotyki bywa strzałem w dziesiątkę, jeśli chcemy zaskoczyć gości niebanalnym klimatem. Można wtedy dorzucić lampy w stylu loftowym, wielkie rośliny doniczkowe oraz naturalne tkaniny. Przy tym pamiętam, by nie przeładować przestrzeni, bo samo ustawienie sporego SŁONIA czy LWA zajmuje już konkretną powierzchnię. Zawsze warto zachować równowagę – jedno czy dwa zwierzęta centralnie, a wokół subtelne dodatki.
Przygotowując tego typu dekoracje do wynajmu, zwracam uwagę na odpowiednie dopasowanie do planowanej liczby gości, wielkości sali i ogólnego motywu. W wypożyczalni dekoracji można dobrać zwierzęta do koncepcji danej imprezy – czasem wystarczy sama ŻYRAFA i LEW, a czasem klienci decydują się na pełny zestaw z ZEBRĄ i SŁONIEM. Dla mnie ważne jest, by efekt końcowy był harmonijny, a nie przytłaczał innych elementów. Wielu organizatorów docenia, że taka dekoracja jest gotowa do użycia. Nie trzeba poświęcać mnóstwa czasu na montaż czy układanie każdego szczegółu – wystarczy je odpowiednio ustawić i zadbać o drobne detale, jak światło czy rośliny dopełniające całość.
Kiedy klienci pytają, jak urozmaicić przyjęcie w stylu safari, zazwyczaj polecam dołożyć do wystroju balony transparentne wypełnione piórkami w odcieniach ziemi, girlandy z liści paproci czy monstery, a do tego drobne aranżacje z wiklinowych koszy i egzotycznych owoców. Można także postawić na stołach niewielkie figurki afrykańskich zwierząt lub specjalnie zaprojektowane winietki z rysunkami zebry czy żyrafy. W ten sposób tworzy się spójny motyw przewodni, w którym wydruki wielkoformatowe ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ stają się głównymi bohaterami. Uwielbiam to uczucie, gdy cała kompozycja ożywa i zaprasza gości do odkrywania nieznanych zakątków dekoracyjnych. Atmosfera jest wtedy niezwykle radosna i pełna przygody.
Przy aranżacjach ślubno-weselnych, egzotyczne zwierzęta potrafią wprowadzić element zaskoczenia. Nie każda para decyduje się na tak niestandardowy motyw, jednak gdy już wybiorą boho safari albo urban jungle, to te duże, afrykańskie akcenty budują niezwykłą oprawę. Bardzo często pary młode chcą się wyróżnić i stawiają na niekonwencjonalne rozwiązania. Gdy goście zobaczą dostojnego LEWA czy wysoką ŻYRAFĘ stojącą przy fotobudce, od razu czują, że to wesele będzie wyjątkowe. Do takiej scenerii pasują np. bębny afrykańskie, stylizowane stoliki kawowe i dekoracyjne poduszki w etniczne wzory. Można również zorganizować strefę chillout z leżakami i egzotycznymi drinkami, a dookoła ustawić balie z lodem. To ciekawe odejście od klasycznego przyjęcia.
W mojej pracy istotne jest też, by klienci mieli świadomość, że egzotyczne dekoracje wcale nie muszą być trudne w dopasowaniu. Wystarczy odrobina wyobraźni i chęci zabawy motywem. Dla niektórych egzotyczny zwierz w sali bankietowej może wydawać się kontrowersyjny, ale gdy zobaczą efekt końcowy i reakcje uczestników, szybko zmieniają zdanie. Tego rodzaju dekoracje eventowe dodają lekkości i humoru nawet poważnym uroczystościom, a jednocześnie pozwalają zaskoczyć wszystkich niebanalnym podejściem do estetyki. Doceniam, że klienci coraz częściej wybierają właśnie takie elementy. Dzięki nim nasza branża się rozwija i pokazuje, że dekoracja to nie tylko kwiaty i tkaniny, ale również kreatywne motywy, które mogą być prawdziwym hitem imprezy.
Kiedy dostaję zapytania o wydruk wieloformatowy ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ, zazwyczaj przedstawiam kilka propozycji, które łączą się z wybranym motywem. Czasami klienci mają już konkretną wizję – np. chcą postawić ŻYRAFĘ w kąciku zabaw dla dzieci, a LWA w okolicy parkietu, aby stał się symbolem odwagi do tańca. Inni jeszcze wolą ustawiać te zwierzęta przy stołach bufetowych albo w formie rozstawionych punktów orientacyjnych, gdzie można rozmieścić kierunkowskazy w stylu afrykańskim. Inspiracji jest ogrom. W przypadku wesel w plenerze dobrze jest też pomyśleć o oświetleniu tych figur po zmroku, by wieczorem tworzyły tajemniczą scenerię. Ledowe lampy, latarenki i świece można ustawić tak, aby podkreślały sylwetki zwierząt, nadając dekoracjom niepowtarzalną aurę.
W wypożyczalni dekoracji, gdzie pracuję, stawiamy na wysoką jakość druku i solidne materiały, aby zwierzęta prezentowały się pięknie przez całą imprezę. Wydruki są zabezpieczone przed drobnymi otarciami i nie straszna im lekka wilgoć. Można je z powodzeniem wystawiać na kilka godzin w ogrodzie czy przy basenie, co zwłaszcza latem bywa fantastycznym rozwiązaniem. Trzeba tylko upewnić się, że podłoże jest w miarę płaskie i nic nie zagraża stabilności dekoracji. Wtedy ŻYRAFA, ZEBRA, LEW czy SŁOŃ towarzyszą naszym gościom w beztroskiej zabawie, tworząc wrażenie, że całe przyjęcie przeniosło się do dalekiej krainy.
Niewątpliwie te duże egzotyczne akcenty pomagają urozmaicić event – niezależnie od jego rodzaju. Polecam je zarówno na kameralne spotkania towarzyskie, takie jak wieczory panieńskie, baby shower czy jubileusze, jak i na dużej skali uroczystości firmowe lub ślub i wesele. Można też wykorzystywać je w oryginalnych kampaniach marketingowych, sesjach zdjęciowych do katalogów czy jako tło dla live’ów w mediach społecznościowych. Sama chętnie widuję zdjęcia, na których klienci przytulają wielkoformatowego SŁONIA albo pozują obok wysokiej ŻYRAFY. To fantastyczna pamiątka i zarazem niezwykły element scenografii, który zapada w pamięć.
Jeżeli rozważasz wprowadzenie w swojej aranżacji odrobiny egzotyki, wydruk wieloformatowy ŻYRAFA, ZEBRA, LEW, SŁOŃ może okazać się strzałem w dziesiątkę! Ich obecność wzbogaca wizualnie przestrzeń, intryguje i ożywia każde wydarzenie. Stanowią też idealny punkt programu dla fotografów czy gości lubiących pamiątkowe selfie. Sama obserwuję, jak ludzie chętnie gromadzą się wokół tych dekoracji, dzielą się wrażeniami i robią kolejne fotki. Takie chwile to kwintesencja dobrej zabawy i niepowtarzalnego klimatu. Zachęcam do wypróbowania tego rozwiązania, bo egzotyka nigdy nie wychodzi z mody, a styl safari i boho zyskują coraz większe grono wielbicieli. Wypożyczenie tych niezwykłych zwierząt potrafi całkowicie odmienić charakter przyjęcia, niezależnie od jego typu i rozmiaru. I za każdym razem, gdy widzę zaskoczone uśmiechy gości, wiem, że to była dobra decyzja.