Klatki metalowe z ptaszkiem
Co prawda sama uwielbiam energetyczne kolory i nietuzinkowe formy, ale metalowe klatki dekoracyjne z ptaszkiem w odcieniu zielonym wciąż mnie zaskakują swoją uniwersalnością! Wiem, że bywają kojarzone z romantycznym stylem retro, jednak spokojnie dają się wkomponować nawet w bardzo nowoczesne aranżacje. Wypożyczalnia dekoracji, w której pracuję, oferuje takie klatki dekoracyjne w atrakcyjnej cenie (koszt wypożyczenia 20,00 zł brutto za sztukę), co czyni je świetnym wyborem zarówno na wystawne przyjęcia, jak i kameralne spotkania.
Ktoś mógłby zapytać: co takiego kryje w sobie ta klatka, że ludzie z chęcią po nią sięgają? Przede wszystkim stylowa forma – wąskie, metalowe pręty zwieńczone figurką ptaszka. Na dodatek całość pomalowana jest na delikatną, nieoczywistą zieleń, która bez kłopotu wpasowuje się w paletę dekoracji typowo weselnych czy eventowych. Mam wrażenie, że takie propozycje nie tylko przyciągają wzrok, ale też nadają otoczeniu przyjemnego, artystycznego klimatu.
Staram się podchodzić do organizowania przyjęć dość kreatywnie, dlatego zawsze rekomenduję, aby metalowe klatki dekoracyjne ustawiać w nietypowych miejscach i wypełniać równie ciekawymi dodatkami. Możliwości jest sporo. Sama wielokrotnie testowałam, jak taka klatka sprawdza się:
- w roli nastrojowej lampionowej oprawy dla świec,
- jako stojak na drobne upominki, bileciki z podziękowaniami czy liściki od gości,
- jako podstawa dla kompozycji z żywych kwiatów – zarówno tych w odcieniach pastelowych, jak i mocno kontrastujących z zieloną metalową bazą,
- do prezentacji słodkości na słodkim stole,
- w formie nietuzinkowej ozdoby stołu prezydialnego.
Za każdym razem efekt bywa inny, a co najważniejsze, całość komponuje się niezwykle szykownie. Jednocześnie klatka jest na tyle lekka i poręczna, że nie sprawia trudności przy przenoszeniu, a to bywa przydatne, zwłaszcza gdy dekorator podczas przygotowań musi wielokrotnie zmieniać ustawienie elementów na sali.
Inspiracje stylizacyjne? Z zieloną, a przy tym lekko vintage’ową estetyką, idzie w parze bardzo wiele popularnych obecnie trendów. Jeśli ktoś uwielbia styl boho, niech dorzuci do klatki przewiewne, zwisające koronki, piórka czy detale w stylu makramy – od razu zrobi się sielsko, a jednocześnie niebanalnie. Przy stylu rustykalnym warto wzbogacić klatkę o delikatne gałązki eukaliptusa lub suszone trawy. Z kolei glamour przyjmie je z otwartymi ramionami, jeśli wewnątrz zostaną umieszczone połyskujące kryształki albo świece w szkle. Można powiedzieć, że jedna klatka, a tyle możliwości.
Nierzadko stawiam takie klatki w pobliżu stołu z księgą gości albo nawet w sali, gdzie odbywa się uroczyste powitanie nowożeńców. Zdjęcia wychodzą przepięknie, bo ptaszek na szczycie klatki tworzy ciekawy akcent, a do tego działa jako świetny łącznik między aranżacjami florystycznymi a innymi ozdobami. Taki detal pozwala dopilnować spójności motywu przewodniego. Dodatkowo można bez problemu dobierać inne metalowe elementy w podobnej tonacji – świeczniki, stojaki na wizytówki czy finezyjne ramki na numerację stołów.
Na eventach firmowych też zdarzają się dekoracje w stylu naturalnym bądź lekkim, inspirowanym egzotyką. Wtedy takie metalowe klatki przydają się do stworzenia intrygujących “stacji” z egzotycznymi roślinami, drobnymi lampkami ledowymi czy tematycznymi ozdobami nawiązującymi do charakteru wydarzenia. Pamiętam, gdy organizowałam event w klimacie tropikalnej nocy, klatki zostały otoczone sztucznymi liśćmi monstery i neonowymi napisami – wyglądało to magicznie.
Ogromną zaletą jest także cena wypożyczenia. Za 20,00 zł brutto można mieć w swojej aranżacji element, który robi duże wrażenie, a jednocześnie nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Zwłaszcza podczas organizacji ślubu, gdzie czasem dekoracje muszą wypełnić spore przestrzenie, takie rozwiązania stają się cennym wsparciem. Wypożyczalnia dekoracji daje przy tym wygodę – nie trzeba potem martwić się, co zrobić z tymi wszystkimi dodatkami, gdy impreza dobiegnie końca.
Kiedy doradzam parom młodym w kwestii ozdabiania sali, zawsze zachęcam, aby zamiast dziesiątek drobnych, mniej zauważalnych akcentów, postawić na jeden lub kilka wyrazistych przedmiotów – a taką rolę świetnie spełniają owe zielone klatki. Ciekawy detal ożywia przestrzeń, buduje nastrój i pozwala uniknąć przesycenia dodatkami. W efekcie dekoracja sali weselnej staje się harmonijna, ale nie nudna.
Podobnie na imprezach urodzinowych czy rocznicowych – metalowa klatka może stać się czołowym punktem stołu głównego. Wystarczy, że w jej wnętrzu zostaną umieszczone pyszne babeczki, a do prętów przyczepione delikatne wstążki w kolorze pasującym do motywu całej uroczystości. Czasem, gdy okoliczności przyjęcia są bardziej swobodne, dochodzi do tego niewielki napis z imieniem solenizanta zawieszony na sznurku, co prezentuje się bardzo zabawnie i oryginalnie.
W swojej praktyce miałam też przyjemność tworzyć aranżacje ślubne na plenerowych ceremoniach, gdzie klatki dekoracyjne ustawiało się wzdłuż alejki prowadzącej do ołtarzyka. Po bokach sypano kwiaty, a wewnątrz klatek zamontowane były świece w szklanych osłonach, chroniących przed wiatrem. Po zmroku ten widok stawał się wprost baśniowy, a zielony kolor klatek harmonizował z naturalnym otoczeniem. Goście często zatrzymywali się na krótkie zdjęcia obok takiego tła – wystarczyło podprowadzić aparat i już mieliśmy gotową scenerię do pamiątkowych fotek.
Jeżeli ktoś obawia się, że metalowa klatka będzie wyglądała zbyt surowo, mogę polecić prosty zabieg: przełamanie jej formy miękkimi materiałami. Czasem wystarczy kawałek tiulu przepleciony przez pręty albo dyskretne wstążki w odcieniu pastelowego różu. Efekt zyskuje subtelne, kobiece akcenty. Można także dodać niewielkie przywieszki z imionami gości lub napisami w stylu “love”, “welcome” czy “enjoy”, jeśli klimat przyjęcia jest radosny i otwarty na tego rodzaju zabawę słowem.
Wypożyczanie dekoracji staje się coraz bardziej popularne, bo gwarantuje dostęp do wyjątkowych przedmiotów bez konieczności ich kupowania. Tego typu klatki dekoracyjne to jedna z rzeczy, które polecam niezdecydowanym, ponieważ w razie potrzeby można szybko odmienić charakter ozdoby poprzez drobne zmiany w dodatkach. Dzisiaj klatka w wersji romantycznej z kwiatami i perełkami, jutro – odważniejsza, awangardowa stylizacja z kolorowymi lampkami i piórami. Te możliwości rozwijają kreatywność i pozwalają dopasować aranżację do motywu przewodniego wydarzenia.
Często podkreślam, że zielony kolor tej dekoracji pozytywnie wpływa na odbiór przestrzeni. Tworzy wrażenie świeżości, a jednocześnie nie wybija się zanadto spośród innych elementów. Dzięki temu można budować spójną koncepcję wystroju – w parze z zielonymi klatkami idą najróżniejsze rośliny, szklane wazony w odcieniu oliwkowym, a nawet ozdobne serwety na stołach. Wystarczy połączyć je z bielą, złotem czy delikatnym beżem, żeby całość prezentowała się elegancko i przytulnie.
Na koniec drobna uwaga dotycząca praktyczności: te metalowe klatki z ptaszkiem mają stosunkowo bezpieczne wymiary – nie są ani zbyt duże, ani zbyt małe. Można je z łatwością przemieszczać, ustawiać na stołach, półkach czy nawet zawieszać nad stołem (np. przy użyciu wytrzymałych wstążek lub haczyków montowanych w suficie). Przydaje się to szczególnie, gdy chcemy uzyskać efekt “wiszących ogrodów” – kilka klatek zwisających na różnych wysokościach potrafi zdefiniować klimat całej sali.
Tak naprawdę każda osoba, która czuje zamiłowanie do łączenia estetyki z funkcjonalnością, powinna choć raz spróbować użyć tych zielonych klatek dekoracyjnych podczas organizowania przyjęcia. Nie wymuszają konkretnego stylu, raczej dają inspirację do kreowania własnych pomysłów. A wypożyczenie, w mojej ocenie, jest idealnym rozwiązaniem na takie testy – jeśli planujesz coś wyjątkowego, warto sięgnąć właśnie po tę oryginalną, a zarazem stosunkowo niedrogą dekorację.